1/12/2013

Fantazja prawie spełniona ;)



No to się ostatnio ożywiła moja wyobraźnia. Chyba tak na mnie działa słońce i obietnica urlopu. Oto kolejna z fantazji. Tym razem nie plenerek a zabawy w domu. Umówiliśmy się na seks spotkanie ze starym znajomym. Przyjechał, jak zwykle punktualnie. Przywitanie i takie tam wymiany grzeczności, jak to zwykle bywa, gdy się z nim spotykamy.
- Dość gadania o niczym. Marsz na górę. Macie się rozebrać do naga, klęknąć naprzeciw siebie założyć ręce na kark i czekać aż przyjdę. Mam dla was nową zabawę. Ja idę wziąć szybki prysznic.
Poderwaliśmy z kumplem dupy z foteli i poszliśmy do pokoju zabaw. Jak życzył sobie Kochanie, rozebraliśmy się do naga, klękliśmy i założyliśmy ręce za głowę. 
- Co to może być?? – zapytał kumpel.
- Nie wiem. Jestem tak samo zaskoczony jak i Ty. – odrzekłem z nieukrywanym zdziwieniem w głosie.
Mimo naszego zaskoczenia całą sytuacją, nasze kutasy były w pół wzwodzie. Czekaliśmy i czekaliśmy. Ten szybki prysznic trwał chyba ponad 10 minut. Usłyszeliśmy zamykanie drzwi do łazienki, ale nadal Kochanie nie pojawił się w pokoju, co nas jeszcze bardziej zastanowiło. 
- Kolana mnie zaczęły boleć. – powiedziałem do kumpla
- Mnie też.
- Cisza ma tam, kurwa, być! – ryknął z dołu Kochanie.
Chwilę później pojawił się ubrany tylko w bojówki z reklamówką w ręce. Ewidentnie coś było w reklamówce.
- No to psiaki, będzie losowanie. Będziecie losować po jednej kulce. Kulki są w trzech kolorach, czerwony i czarny, takie same jak kolory obroży i srebrna. Do każdej obroży jest przygotowana zabawa przewodnia, ale na razie nie zdradzę wam co to będzie. Srebrna natomiast to możliwość bycia dominującym razem ze mną. Kulki trzymacie, przydadzą się jeszcze. Pierwszy będzie losował nasz gość. Takie już prawo gości.
Kumpel wylosował czerwoną kulkę. Mnie natomiast trafiła się czarna. 
- Dobrze to już mamy podział ról – zaśmiał się Kochanie – Czyli dziś mam dwa pieski. I dobrze. Wstawać teraz obaj.
Kochanie sięgnął do szuflady i wyciągnął dwie sznurówki. 
- Stańcie w rozkroku.
Kochanie podszedł do mnie i obwiązał mi kutasa i jajka jedną ze sznurówek. Następnie z naszym gościem zrobił to samo. Sięgnął do szuflady i wyciągnął obroże. Podszedł do mnie i założył mi czarną obrożę.
- Daj mi kulkę. Sprawdziłem, każda kulka waży 0,5kg – powiedział szyderczo. 
Kucnął przede mną i podwiesił mi tą kulką do jajek. Syknąłem, gdy ciężar kulki pociągnął mojej jaja w dół. Kochanie ,następnie podszedł do kumpla założył mu czerwoną obrożę, wziął jego kulkę i podwiesił do jego jajek. Tak jak i ja kumpel syknął.
- Potem będziesz leżał, więc na razie trzeba Ci uprzykrzyć trochę zabawę. 
Wyciągnął srebrną i podwiesił ją do jego jajek. Tym razem już było słychać głośnie jęknięcie, a kumpla wygięło do przodu. Kochanie podniósł się. Złapał kumpla za włosy i wyprostował. Złapał mnie za obrożę i pociągnął w dół. Padłem na kolana co spowodowało rozhuśtanie się kulki i pociągnięcie jaj. Jęknąłem z bólu.
- Obciągaj! – padł rozkaz. 
- Teraz poznacie jeden z dzisiejszych motywów przewodnich – zaśmiał się Kochanie i wyciągnął z szafki bat.
Starałem się delikatnie obciągać, żeby nie dotykać kulek podwieszonych do kumpla jaj. Początkowo udawało mi się to, do momentu kiedy zaliczyłem mocne lądowanie bata na moich plecach. Zachwiało mną i poleciałem na kumpla. Jęknął głośno. 
- No! Zaczyna się robić ciekawie – zaśmiał się Kochanie i kontynuował chłostę.
Mną chwiało z każdym uderzeniem. Moje jęki były stłumione przez kutasa kumpla. Za to jego jęki było słychać doskonale przy każdym dotknięciu przeze mnie jego jajek. Mnie znów zaczęły napieprzać kolana i coraz trudniej było utrzymać mi równowagę, ale chłosta się nie kończyła. Dostawałem jeszcze przez chwilę, a kumpel jęczał. Chwila przerwy. Kochanie opuścił belkę i odwiązał od niej ręce kumpla, złapał go za obrożę i podprowadził do koziołka.
- Połóż się na brzuchu.
Kumpel wykonał rozkaz. Kochanie przywiązał mu ręce do przednich nóg koziołka. Sięgną po kolejną linę i przywiązał jego nogi do tylnich nóg. Kumpel leżał na koziołku z pięknie wypiętą dupą. Kochanie wyciągnął kolejną linę i przewiązał nią kumpla w pasie dowiązując do belki na której leżał nieszczęśnik. Podszedł do mnie, złapał za obrożę i pociągnął za sobą w kierunku wypiętego dupska kumpla. Szedłem na kolanach co nie było za przyjemne. Docisnął moją twarz do dziury kumpla i rzucił:
- Liż!
Kochanie wyciągnął z rozporka swojego kutasa, podszedł do przodu i wsadził go kumplowi w usta. 
- Postaw swojego kutasa – padł rozkaz w moją stronę.
Byłem tak podniecony całą sytuacją, że nie potrzebowałem dużo czasu, aby mój kutas był twardy. 
- Ubieraj gumę i pakuj się w to dupsko.
Wykonałem szybko polecenie. Założyłem gumę, nasmarowałem otwór kumpla żelem i powoli wjechałem kutasem w jego dupsko. Wtem zrozumiałem perfidię tej pozycji. Za każdym razem kiedy dobijałem do pośladków kumpla kulka przymocowana do moich jajek obijała się o kulki przywieszone do jego jaj, powodując bój w kroczu zarówno mnie jak i jemu. Zaciskałem zęby przy każdy zderzeniu się naszych kulek. Kumpla też jęczał, ale nie było go tak dobrze słychać, gdyż był skutecznie zakneblowany kutasem Kochania. Przy każdym uderzeniu dupa kumpla zaciskała się na moment na moim kutasie dając dodatkową stymulację.
- Ładnie stukają kuleczki. Tylko coś za wolno. – mówiąc to Kochanie zaczął machać na boki batem, tak że chłostał teraz moją klatkę piersiową i brzuch. 
- No, szybciej! Rżnij tę sukę! No, kurwa, co jest?! Dajesz psie! Napierdalaj, kurwa!
Uderzenia stawały się coraz mocniejsze, a ja zacząłem już głośno pojękiwać przez zaciskane zęby. Starałem się rżnąć kumpla w miarę szybko, jak sobie życzył Kochanie. Już miałem czerwony brzuch i klatkę od razów. Naciekły mi łzy do oczu. Na całym moim ciele pokazały się drobne kropelki potu. A kumpel darł się w niebogłosy. Całe szczęście, że był zakneblowany kutasem, bo chyba wszyscy sąsiedzi by się zlecieli.
- OK. Dość, bo się jeszcze spuścisz, a tego byśmy nie chcieli jeszcze. W końcu jeszcze nie poznaliście drugiej zabawy przewodniej dzisiejszego spotkania.  
Kochanie wyciągnął stojącego kutasa z ust kumpla i schował do spodni. A ja wyjąłem mojego kutasa z dupy kumpla i zdjąłem gumę. Kochanie odwiązywał ręce kumpla i skinieniem głowy pokazał żebym odwiązał nogi. Odwiązał linę, którą kumpel był przywiązany do belki. Złapał go za obrożę i podniósł. Odwiązał kulki od jajek. Widziałem, jak kumpel ledwo stoi na nogach. Kochanie też to chyba zauważył, bo powiedział do niego:
- Nie martw się, za chwilę będziesz sobie leżał.
Wyjął z szafki czarną walizką ze sprzętem do elektro. Szybko ją otworzył i wyjął sondę analną. Zaaplikował ją kumplowi. Potem poszła opaska pod jaja. Kochanie wrócił do szafki i wyjął z niej folię strech i podał mi ją. 
- Owiniesz go, tylko dokładnie.
Kochanie trzymał kumpla, żeby się nie przewrócił, a ja ściśle go owijałem od barków, aż po kostki. Po skończonym foliowaniu, Kochanie przewrócił na leżąco materac, na którym wspólnie położyliśmy kumpla. Kulka u moich jaj ciągła niemiłosiernie przy każdym ruchu i nie dawała o sobie zapomnieć ani na chwilę. Kochanie pochylił się nad kumplem i zrobił otwory w miejscu kutasa i sutków. Potem podszedł do szafki i rzucił na materac klamerki na łańcuszku, rozpórkę do nóg i skórzane kajdanki. Kajdanki założył mi na nogi w okolicach kostek. Rozpórkę wsadził pod kumpla na wysokości bioder. 
- Chodź tu i rozstaw nogi – rozkazał wskazując rozpórkę.
Podszedłem. Przypiął kajdanki do rozpórki, poczym przywiązał mi ręce do belki i podciągnął ją do sufitu. Byłem rozciągnięty nad kumplem. Kochanie sięgnął klamerki i zapiął je na sutkach kumpla, następnie sięgnął po jeden ze sznurków leżących na podłodze i przywiązał łańcuszek od klamerek do moich jaj, powyżej miejsca gdzie była podwieszona kulka. Podpiął ET do kabelka i podłączył mikrofon. Włączył urządzenie.
- Powiedz jak coś poczujesz – zwrócił się do leżącego i zaczął kręcić.
- Już. – po chwili odpowiedział kumpel
- OK. To teraz przechodzimy na audio. Teraz będziesz słyszał wszystko swoją dupą – to mówiąc zmienił program w urządzeniu, po czym nieco podkręcił mocniej intensywność. 
Przeszedł za mnie i wziął bat. Lekko uderzył. Kumpel cicho jęknął. Odgłos rozbijającego się o moje plecy bata natychmiast został zamieniony na impuls elektryczny który poczuł w dupie kumpel. 
- No o to chodziło – wyszeptał Kochanie z radością w głosie. –
Teraz zaczniemy koncert. I znów niezbyt mocno uderzył moje plecy. Potem jeszcze raz i jeszcze raz. Przy każdym uderzeniu kumpla spinało. Chłostał coraz mocniej. Dźwięk bata był coraz donośniejszy, a kumpela coraz mocniej spinało. Starałem się stać w miejscu, żeby nie ruszać ani kulką przywiązaną do moich jajek, ani sznurkiem którym były połączone moje jajka z sutkami kumpla. Chyba Kochanie to zauważył. Przestał biczować i kulki, które wcześniej wisiały podwieszone pod jajkami kumpla zostały podwieszone pod moje jajka. Jęknąłem czując nowy ciężar u jaj. Kumpla znów spięło. A Kochanie głośno zaśmiał się. A kumpel zaczął się zwijać i zaciskać mocno zęby. 
- Teraz wygląda to ciekawiej – rzekł Kochanie
I znów zaczął mnie chłostać. Kumpel coraz głośniej jęczał, co wcale mu nie pomagało, gdyż każdy odgłos był zamieniany na impuls elektryczny. Uderzenia bata padały a to na moje plecy, a to na pośladki. Stawały się coraz mocniejsze, a mnie coraz trudniej było ustać w miejscu. W końcu nadeszło to uderzenie, które spowodowało, że wygiąłem ciało do przodu i do tyłu. Linka łącząca nas napięła się ciągnąc mnie za jaja z powrotem do przodu a kumpla na sutki. Kumpel zacisnął zęby z bólu i uraczył mnie spojrzeniem, pełnym bezsilności, bólu i wściekłości. Rozhuśtane kulki niemiłosiernie ciągły mnie za jaja i poruszały linką. Teraz moje jajka były przez nie „stymulowane” i jednocześnie sutki kumpla. Chłosta nie skończyła się jeszcze. Dalej dostawałem razy coraz silniejsze. Już nie tylko mnie wyginało, ale zacząłem też głośno jęczeć przy każdym uderzeniu. Widziałem jak kumplem podrzucały elektryczne impulsy. Rzucał się coraz bardziej i jęczał. Kropelki potu gęsto spływały mu z twarzy. Pod folią też było dużo wody. Nie wiem ile trwało to wszystko, ale plecy i pośladki paliły mnie zdrowo. Kochanie przerwał chłostę. Podszedł do mnie i pogładził po plecach i pośladkach. Zrobiło się cicho. 
- Ślicznie to wygląda – wyszeptał uśmiechając się – ale to nie koniec.
Sięgnął do walizki z elektro i wyciągną drugą elektrodę analną.
- Chciałbym żebyś Ty też czuł co on – powiedział do mnie wskazując ruchem głowy na leżącego kumpla.
Wpakował mi elektrodę w dupsko, założył opaskę pod obolałe od kulek jajka i podłączył do drugiego kanału w ET312. Bez pytania, kiedy coś poczuję, od razu podkręcił intensywność na poziom równy z poziomem intensywności kumpla. Wstał i klasnął w ręce. Równocześnie, i mną, i kumplem wstrząsnął impuls elektryczny.
- No o to chodziło, to wracamy do poprzedniej zabawy.
Kochanie stanął w rozkroku nad głową kumpla na wprost mnie i najpierw spokojnie zaczął uderzać batem po mojej klacie i brzuchu. Uderzenia nie były mocne i nie sprawiały dużo hałasu przez co i impulsy elektryczne były nawet dość znośne. Jednakże taka rozgrzewka nie trwała długo. Po chwili uderzenia były znacznie mocniejsze, głośniejsze i boleśnie odczuwane na dwa sposoby. Raz, ból od uderzenia batem, dwa od impulsu, który za każdym razem powodował skurcz zwieracza i ból pod jajkami.
Wymierzył jeszcze kilka silnych uderzeń po których podrywało nas we wszystkich kierunkach, po czym wyłączył urządzenie. Wyciągnął ze mnie elektrodę analną. Następnie stanął za moimi plecami, przytulił do siebie. Jedną ręką odchylił mi głowę do tyłu, a drugą zaczął mnie onanizować. Machanie ręką powodowało drgania sznurka, którym były połączone moje jajka z sutkami kumpla, przez co kumpel mruczał. Nie trzeba było długo pracować nade mną i szybko poleciałem. Zachlapując spermą klatkę i twarz kumpla. Kochanie odwiązał sznurek od jaj, potem ściągnął kulki. Usunięcie kulek zmniejszyło ból w kroczu. Następnie odpiął nogi od rozpórki i ręce od belki. Osunąłem się na materac obok kumpla. Kochanie sięgnął po żel, usiadł na udach kumpla. Nawilżył jego kutasa i zaczął jego onanizować. Kutas kumpla mocno naprężył się. Kochanie wewnętrzną stroną dłoni masował żołądź. Przy tych zabiegach kumpel głośno wył. Jak Kochanie zauważył że już jest blisko do wytrysku, zaprzestał manipulacji przy kutasie, by za chwilę znów je rozpocząć. Jęki kumpla były coraz głośniejsze, ale Kochanie nie za bardzo się tym przejmował i robił swoje. Po ok. 20 minutach takiej zabawy, w końcu Kochanie doprowadził do wytrysku i mojego kumpla. Jego sperma zalała mu klatkę i brzuch. Oddychał głęboko. 
- No. A teraz zajmiecie się mną. 
Wspólnie z Kochaniem wydostaliśmy kumpla z folii. Kochanie stanął nad nami i wyciągnął kutasa ze spodni. 
- To teraz go postawcie.
Wzięliśmy się obaj za lizanie i obciąganie kutasa. 
- a teraz lizać moje stopy.
Kochanie walił sobie kutasa oparty o ścianę, a my klęcząc przed nim lizaliśmy na całego stopy. Kochanie dyszał coraz głośniej aż w końcu poczułem gorącą spermę padającą na moje wychłostane plecy. 
- Dobrze się spisaliście – rzekł Kochanie osuwając się na materac i kładąc obok nas.
Chwilę leżeliśmy w ciszy dochodząc do siebie. A potem już na spokojnie pognaliśmy pod prysznic. Kumpel pożegnał się i wyszedł. A ja dziękowałem Kochaniu za świetną sesję o jakiej nawet nie marzyłem ;).


1 komentarz: