Lubię poznawać
ludzi, ponieważ rozmawiając z nimi człowiek cały czas kształci się. Nie chodzi
mi o kształcenie się tylko wymiarze naukowym, ale również i społecznym. I właśnie z takiej rozmowy z bliskim znajomym
wynikło, że świat seksualnych preferencji nie jest łatwy do zdefiniowania.
W trakcie tej
rozmowy przypomniał mi się również wpis innego znajomego na temat, czy może być
uległy aktyw i dominujący pasyw.
Próbując zdefiniować
siebie samego oraz i przy okazji mojego miłego rozmówcę doszedłem do wniosku,
że należy rozróżnić role/preferencje (bo to chyba bardziej preferencje):
- pasyw-aktyw,
- maso-sado,
- uległy-dominujący.
Wydaje mi się, że to
są 3 mniej lub bardziej niezależne preferencje.
Na tak przedstawioną
kwestię podziału preferencji znajomy skwitował: "Najważniejsze aby obydwie
strony były zadowolone."
I w tej kwestii ma
On moje poparcie w 100%-towe. Najważniejsze jest zadowolenie wszystkich
biorących udział w sesji/zabawie/seksie.
Czyż nie po to
pasywni szukają aktywnych i odwrotnie. Masochiści swoich oprawców, a oprawcy
obiektów na których będą mogli się realizować.
Jak już wspomniałem
zastanawiałem się przede wszystkim nad samym sobą. Jak to jest w moim przypadku:
70% pas - 30% akt
50% maso - 50% sado
90% uległy - 10%
dominujący
A jak to jest w
Waszym przypadku drodzy Czytelnicy?
Czemu posty tak rzadko? Ciekawie się czyta ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, właśnie powstają dwa nowe wpisy.Jeden moje spostrzeżenia, drugi fantazja. Ciekawe czy będzie dane ją zrealzować ;) .
UsuńA dlaczego tak rzadko, jakiś czas temu z powodu jakichkolwiek komentarzy doszedłem do wniosku, że nie wszystkich czytelników interesują Kochania i moje zabawy.
Cieszą mnie tu nowe wpisy, bo punkt widzenia jaki tu reprezentujesz/cie nie jest zbyt często udostępniany do tego w takiej formie. Wiadomo, że wszystkich nie zainteresujesz, ale mi się podoba. Trzymam kciuki za szczęśliwą kontynuację bloga!
OdpowiedzUsuń