9/10/2014

Zabawy elektro

Moje pierwsze spotkanie z elektro było jeszcze za czasów dziecka. Nie wiem czy bawiliście się kiedyś lizaniem baterii 9V. Efektem tego było dość nieprzyjemnie mrowienie, a nawet bolesne ukucie.
Kolejne spotkanie z elektro było już dużo później. Wtedy zapałałem, a nawet zapałaliśmy wraz z moim partnerem, miłością do elektro-stymulacji seksualnej. Było to podczas spotkania z jednym facetem posiadaczem ET312B z naszych okolic. Podczas tego spotkania poznaliśmy uroki tego elektro-stymulatora. Były to tak intensywne, podniecające i niezapomniane godziny zabawy, że od tego spotkania zaczęły się nasze poszukiwania  informacji na ten temat i szukanie  producentów sprzętu do elektrostymulacji.

Sprzęt Audio jako Elektrostymulator

Pierwsze nasze próby samodzielnej elektro-stymulacji przeprowadziliśmy odtwarzając na laptopie podłączonym do wieży Hi-Fi pliki  audio  specjalnie stworzone do elektrostymulacji (których nie da się normalnie słuchać). Podłączyliśmy się zamiast kolumn głośnikowych. Wszystko było w jak najlepszym porządku. W pozycji „na jeźdźca” ujeżdżałem mojego partnera. Elektrody były umieszczone, jedna na jego pośladkach, druga stanowiła ring wokół mojego kutasa i jajek. Impulsy elektryczne powodowały przyjemne skurcze mięśni w dolnej części podbrzusza i przez kutasa w środku dupy. Mój partner czuł je w kutasie i jądrach. Regulacja intensywności impulsów była poprzez zmianę głośności. Ze względu na to, że była to dla nas nowość oraz że byliśmy bardzo podnieceni nie trzeba było nam dużo do osiągnięcia orgazmu. Po wytrysku mój partner chcąc wyłączyć ciągle płynące impulsy zamiast wyciszyć głośność wyrwał kabel łączący laptopa z wieżą. Kojarzycie ten trzask powstający w głośnikach podczas wkładania czy wyjmowania jack’a do gniazda głośnikowego. Właśnie taki trzask w postaci bardzo silnego impulsu poczuliśmy na sobie, że aż podskoczyłem na równe nogi. Potem śmialiśmy się, że jakby coś poszło nie tak, to znaleźli by nas nagich podłączonych do wieży. Moja rada nie rozłączajcie tak sprzętu, najpierw odepnijcie elektrody na wyciszonym sprzęcie, potem można rozłączać kable J. Pomimo Mocnego zakończenia zabawy doświadczenie było bardzo przyjemne.
W dalszym zgłębianiu tego tematu dowiedziałem się, że powyższy system nie jest najbezpieczniejszy ze względu na możliwość powstania przebicia i porażenia prądem. Dla nas to zamknęło temat wieży audio, lecz nie zamknęło to tematu elektrostymulacji całkowicie. Istnieje możliwość zbudowania wzmacniaczy audio zasilanych z baterii, ale to było za duże wyzwanie dla nas.

Urządzenie do ćwiczeń mięśni brzucha – typu ABGymnic

Z tego względu zaczęliśmy poszukiwać bateryjnie zasilanych zabawek. Jako, że na rynku istnieje mnóstwo tańszego czy droższego sprzętu do ćwiczenia mięśni, przede wszystkim mięśni brzucha, zaopatrzyliśmy się w taki stymulator. Pierwsze doświadczenia rozczarowały nas zupełnie. Ani impulsy nie takie, ani intensywność nie za duża. Totalne rozczarowanie i pieniądze wyrzucone w błoto.

„Szoker”

Czytanie forów interetowych przyniosło kolejne odkrycie. A mianowicie układ elektroniczny o nazwie NE555. To skierowało mnie na przekopywanie sieci w poszukiwaniu urządzeń opartych na tym układzie i tutaj niespodzianka. Firma AVT wypuściła swego czasu urządzenie zwane „szoker”. Miała to być zabawka towarzyska rażąca prądem uczestników zabawy. No cóż jak nie nada się do elektro stymulacji to przynajmniej będzie do torturowania. Od czasu do czasu budzą się we mnie zdolności inżynierskie postarałem się sam złożyć to urządzenie z gotowego zestawu do samodzielnego montażu. To dla tych co się chcą wykazać J. „szoker” okazał się lepszy od sprzętu do elektrostymulacji mięśni typu Abgymnic. Niestety nadal daleko mu było do urządzenia, które tak intensywnie na nas wpłynęło, że zainteresowaliśmy się tym tematem.

ET312B

W końcu po kilku latach od pierwszego kontaktu z ET312B udało nam się zdobyć wolne środki i zakupić tą diabelską maszynkę. Kupiliśmy ją od razu w proponowanym przez producenta zestawie z padami, sondą analną mono oraz opaskami na kutasa i jajka. Na paczkę czekaliśmy 3 tygodnie. Paczka szła z USA, więc wylądowała w Urzędzie Celnym. Okazało się że dokumenty są bardzo dobrze przygotowane i Urząd Celny nie potrzebował żadnej dodatkowej dokumentacji.  Paczka została oclona (500PLN), a urządzenie nazwane przez celników „Generator Dzwięku”. Dlaczego to jest bardzo dobre określenie odsyłam na mojego bloga wpis „Paczka od wuja Sama” z listopada 2011. Jak na razie uważam to urządzenie za najlepsze z tych, które miałem okazję poczuć na sobie. Nie tylko ze względu że w szerokim zakresie można ustawiać w nim i szybkość zmian impulsów, ich intensywność (od przyjemnego mrowienia, przez silniejszą stymulację, aż do bolesnych impulsów podrywających całe ciało). Nie tylko że ma wbudowane 15 programów do elektro stymulacji, ale także że można do niego podłączyć mikrofon, czy też inne urządzenie audio z plikami do audio stymulacji. ET312b można również podłączyć do komputera i wprowadzić w jego pamięć własne programy lub może być sterowane przez innego użytkownika w będącego w sieci. Tak że można się bawić na bardzo duże odległości. Dwa urządzenia można połączyć razem w takim wypadku jedno pracuje jako jednostka nadzorująca - Master a druga jako sterowana – slave. Jest jeszcze kilka firm produkujących podobne urządzenia, ale z innymi nie miałem jak na razie doświadczeń, dlatego trudno jest mi je oceniać.

Induktor telefoniczny

Z natury jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia, a induktor ze starego aparatu telefonicznego od dawna siedział mi w głowie. W końcu dane mi było spróbowanie i tego urządzenia. Leżałem mocno przywiązany do łóżka. Elektrody w postaci szerokich klamer wylądowały na moich paluchach stóp. Znajomy Master pokręcił korbą a przez moją dolną połówkę przebiegły cholernie nieprzyjemne impulsy elektryczne. Odczucie było niesamowicie nieprzyjemne, takich tępych uderzeń. Ten rodzaj elektro zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Zasada działania jest bardzo prosta im szybciej kręci się korbą induktora, tym silniejszy impuls przepływa przez ciało torturowanego obiektu.

Elektryczna obroża dla psa.

W ramach moich doświadczeń różnych przytrafiło się bardzo, bardzo krótkie zapoznanie z elektryczną obrożą dla psów. Było to jakiś czas temu, jak byliśmy z odwiedzinami u znajomego Mastera. W ramach zabawy Panowie zdecydowali się założyć mi właśnie elektryczną obrożę. O ile sama obroża, symbol zniewolenia i poddania, działa na moje zmysły bardzo pobudzająco, to dodatkowa myśl, że może być jeszcze przez nią przepuszczony prąd elektryczny podniecało mnie niesamowicie. Do czasu naciśnięcia przycisku na pilocie, była to obroża tylko ciut cięższa od zwykłej skórzanej obroży. Naciśnięcie przycisku spowodowało wytworzenie impulsu, który spowodował skurcz mięśni twarzy. Ból był średniego nasilenia, natomiast samo uczucie było nieprzyjemne. W tym momencie mój partner zaprotestował i nakazał zdjąć mi tę obrożę. W reakcji na moją zdziwioną minę co do jego decyzji, wyjaśnił, że moja twarz wykrzywiła się koszmarnie i bał się o moje zdrowie. Po powrocie zaczęło się szukanie informacji na temat obroży elektrycznych. Z informacji znalezionych na różnych stronach wynika, że obroże przeznaczone dla małych psów powinny być bezpieczne dla ludzi. Każda obroża wytwarza wysokie napięcie o bardzo niskim natężeniu. Natomiast nie powinno się stosować obroży przeznaczonych dla dużych psów, gdyż natężenia tam stosowane są znacznie wyższe. Po za tym powinno się stosować markowe obroże, też właśnie ze względów bezpieczeństwa noszącego. Brak wiedzy na temat działania spowodował powstanie u mojego partnera obaw o moje zdrowie.

Violet Wand

Podczas tego spotkania zapoznaliśmy się z jeszcze jednym urządzeniem do zabaw elektro. Jego pierwotne przeznaczenie było czysto kosmetyczno-medyczne. Służyło ono i prawdopodobnie nadał służy, do zabiegów poprawiających ukrwienie skóry oraz do likwidacji czerwonych naczynek. Z czasem jak spora część zabawek do elektro stymulacji znalazło zastosowanie w erotyce. W przypadku Violet Wand to przeskok łuku elektrycznego jest źródłem stymulacji.
Leżałem przywiązany do łóżka (zresztą przy zabawach z elektro lubię mieć ograniczone ruchy). Z początku czułem lekkie mrowienie i rozchodzące się ciepło od miejsca w którym następowało wyładowanie elektryczne. Przy większych intensywnościach czułem jakbym miał wbijane małe igiełki. Pamiętam jak w podstawówce na fizyce bawiliśmy się elektrostatyczną maszyną Wimshursta. Po zakręceniu wielką korbą pomiędzy dwoma kulkami pojawiały się łuki elektryczne. Wystarczyło pomiędzy kulki wstawić kartkę z zeszytu by mieć w miejscu wyładowań elektrycznych na kartce małe dziurki. W przypadku zastosowania wyższych natężeń przy zabawie z VW takie same dziurki są robione w ciele stąd to uczucie nakłuwania igiełkami. I za każdym razem to ciepło rozchodzące się po ciele. Violet Wand był przesuwany po moim ciele, po sutkach, po kutasie i jajkach. Było to bardzo stymulujące i bardzo intensywne uczucie. Zakończyło się po godzinie. Pode mną na łóżku była kałuża mojego potu, a ja nie miałem sił aby podnieść się do pozycji siedzącej. Sutki, które były najbardziej męczone, były lekko opuchnięte i obolałe, a przez kolejne 3 dni sączyło mi się osocze, pewnie z tych drobnych dziurek pozostawionych przez łuki elektryczne.

Podsumowując:

  • dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa osób trzecich, należy stosować certyfikowany sprzęt,
  • dobrze, żeby sprzęt nie był bezpośrednio podłączony do zasilania sieciowego,
  • ET312b sprawdza się zarówno do sprawiania przyjemności jak i do torturowania (nie wiem jak inne),
  • duża różnica pomiędzy elektrodami lub niezbyt dobry kontakt ze skórą będzie skutkować nieprzyjemnym uczuciem szczypania i pieczenia,
  • induktor telefoniczny jest niezłym urządzeniem do torturowania i sprawiania bólu. Świetnie nadaje się bo mobilizowania cwela do kolejnej serii ćwiczeń w trakcie przymusowych ćwiczeń (Forced Workout)
  • stosowanie obroży elektrycznej świetnie nadaje się do nauki pokory i posłuszeństwa u krnąbrnych cweli/psiaków
  • violet wand przydaje się nie tylko do celów kosmetycznych, ale po zabawie można mieć lepszą elastyczność skóry,
  • nie opłaca się kupować tanich zestawów do ćwiczenia mięśni,
  • jeżeli macie żyłkę elektronika czy to profesjonalisty czy amatora, to jest mnóstwo stron i portali ze schematami TENS’ów
  • nie podłączać się do akumulatorów (prąd stały) powoduje elektrolizę w jednym kierunku, czego nie zaobserwujemy od razu a może być śmiertelne w skutkach
  • urządzenia, mimo że działają na baterie/akumulatory, to mają przetwornik zmieniający prąd stały w prąd zmienny,
  • urządzeń nie sprawdzonych nie stosować powyżej pasa oraz u osób z problemami sercowymi, gdyż mogą zakłócić pracę serca,
  • zanim zaczniesz się z kimś bawić w elektro zapytaj czy nie ma rozrusznika,
  • jest mnóstwo sond analnych, waginalnych, płaskich, mono- , Bi- , tri- , a nawet quarto- polarnych,
  • NAJWAŻNIEJSZE, z głową, bawcie się z głową.