W ramach wstępu. W związku z tym, że moje doświadczenia seksualne się powiększają to i moje fantazje się zmieniają. Tutaj jest taki przykład.
O 10:30 przyszedł kolejny sms:
"Zacznij nawadnianie. Masz wypić całą wodę zanim wyjdziesz z pracy".
O co mu chodziło? Nigdy czegoś takiego nie robiliśmy. moje myśli coraz bardziej krążyły wokół zawartości reklamówki. O 13:00 kolejny sms:
"Otwórz pudełko 1 i zażyj to co tam jest"
Ta wiadomość zaintrygowała mnie ale i trochę przeraziła. Szybko otwarłem pudełko numer 1. W środku była jedna mała tabletka. Po kształcie i kolorze domyśliłem się, że jest to tabletka zawierająca Sildenafil. Zgodnie z wytycznymi, połknąłem tabletkę i niecierpliwie czekałem co będzie dalej. Trochę mnie kusiło żeby zobaczyć co jest w kolejnych pudełkach, ale skoro Kochanie prosił żeby nie otwierać, to trzymałem się tego. Odesłałem mu tylko sms:
"Zażyłem. Czy możesz mi powiedzieć co kombinujesz?"
"Zobaczysz" - brzmiała odpowiedź.
Sama myśl o tym wszystkim powodowała u mnie pojawienie się zwodu, a co dopiero po zażyciu Sildenafilu. Kutas stał mi prawie cały czas. Całe szczęście że do pracy chodzę w majtkach, bo byłoby ciężko ukryć naprężone prącie. O godzinie 13:30 przyszedł kolejny sms:
"Zabierz dyskretnie pudełko 2 do WC i postępuj zgodnie z załączoną w środku instrukcją"
Z opóźnieniem, bo akurat miałem pogadankę w zakładzie z szefem wymknąłem się do kibelka. Szybko rozpakowałem paczkę. W środku były 4 ampułki z płynem, plastikowy pojemnik z solą fizjologiczną (100 ml), 2 igły, strzykawka, gazik do dezynfekcji, gumowy ring, wenflon i zestaw do przetaczania malutki plaster do zaklejania ran i lepiec medyczny oraz biała karteczka z instrukcją. Kochanie musiał zadać sobie wiele trudu żeby usunąć naklejki z opisami ampułek. Wtedy też zrozumiałem dlaczego kazał mi ubrać luźne bojówki zamiast jeansów.
Instrukcja brzmiała:
Instrukcja brzmiała:
1. Otwórz wszystkie 4 ampułki.
2. Wstrzyknij zawartość ampułek do pojemnika z płynem.
3. Wlej zawartość pojemnika z płynem do worka z zachowaniem przepisów BHP ;)
P.S. Jakbyś miał problemy ze sterczącym kutasem, przyklej go do podbrzusza lepcem medycznym.
4. Zaklej dziurkę po wenflonie plastrem, żeby worek nie przeciekał.
5. Załóż ring tak żeby obejmował i kutasa i jajka.
6. Szybciutko pozbieraj zabawki i do pracy bo czas ucieka.
Zaraz po przeczytaniu kutas faktycznie stanął mi dęba. I chcą czy nie chcą musiałem go przylepić do podbrzusza żeby nie przeszkadzał. Nie wiem co było bardziej podniecające że będę miał sól w jajkach, czy że będę musiał sam się wkłuć. Chyba bardziej to ukłucie niż 100ml w worku, bo to nie dużo i miewałem więcej. A może to działanie Sildenafilu. Nie było to najważniejsze. Ważniejsze było szybkie ogarnięcie tematu bo ileż można siedzieć w kiblu. Wykonałem wszystkie czynności zgodnie w instrukcją i wróciłem z pudełkiem do biura.
Teraz to już kutas mi nie chciał prawie w ogóle z maleć. Całe szczęście że go nie odlepiłem. Wysłałem do Kochania wiadomość: "Wlałem tak jak chciałeś. Ten ring jest luźny trochę, chyba się przeliczyłeś. A tak w ogóle to co było w ampułkach". W odpowiedzi przyszła wiadomość: "Nie marudzić i pić dużo wody".
Starałem się pracować, ale ze sterczącym kutasem to nie było łatwe. Przy kolejnym wyjściu na sikanie zauważyłem że jajka stały się większe i ring mimo że nadal był luźny to już nie było tyle miejsca co zaraz po założeniu. Ciekawe to wszystko było i ciekaw byłem do czego to doprowadzi.
O 15:15 przyszedł kolejny sms od Kochania: "Czas coś zjeść bo w domu będziesz miał czas tylko na prysznic z podchlapką. Pudełko 3"
W pudełku był makaron z gulaszem. Zjadłem, nawet dobre to było. Ciekawiło mnie czy sam gotował czy może kupił gotowe. Obstawiałem to drugie inaczej miałbym gary do mycia po jego kucharzeniu.
O 16:00 jak zwykle skończyłem pracę. Na parkingu czekał już Kochanie. Wsiadłem do samochodu i ruszyliśmy do domu.
- Jak tam Twoje jajka - zapytał łapiąc mnie za krocze - Ooo... jakie duże. Czy nadal pęcznieją?
- Wszystko wskazuje że tak. Co to było w tych ampułkach? I co planujesz?
- Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie, a na razie przygotuj się psychicznie na prysznic i podchapkę - odrzekł. - I zaczął się weekend, będzie fajnie. Zrobić Ci kawę jak będziesz pod prysznicem?
- Tak, proszę, bo dziś tylko o 2 jestem.
CDN.
Ciekawe co dalej...
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się jakiś następny wpis?:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, rok minął od pierwszej części, chcemy drugiej!
OdpowiedzUsuńTa Fantazja na razie została zawieszona. Za dużo innych rzeczy działo się w moim życiu, żeby jeszcze testować działanie glukozy (to znam jedynie z teorii i internetu). Jak posiądę tę wiedzę pewnie i dokończę tę Fantazję.
OdpowiedzUsuń