4/08/2013

Pytanie od znajomego

Znajomy ostatnio zadał mi pytanie o to jaka jest moja najskrytsza fantazja seksualna. I tutaj pojawił się pewien problem. Nie mam jakiejś jednej sprecyzowanej fantazji seksualnej. To co mi wpadnie do głowy staram się realizować krok po kroku. W miarę możliwości moich i Kochania. Są oczywiście pewne "chęci" takie jak to że chciałbym żeby:

Pomieścić w mojej dupie całą dłoń Kochania,

Bym się potrafił przy nim totalnie wyluzować, otworzyć i pokazać całą moją kurewską naturę,

By mnie tak bardzo nie denerwowały moje niedoskonałości,

Kochanie nie był taki asekuracyjny ( nie pytał co 2 minuty czy OK?),

Był trochę bardziej sadystyczny i nie przejednany w swoich działaniach,

Mniej przejmował się czy aby na pewno jest mi wygodnie,

I żeby był trochę bardziej werbalnie władczy.

Jednakże wydaje mi się że nie o to chodziło mojemu znajomemu, gdy pytał mnie jaka jest moja najskrytsza fantazja. Dlatego wracając do fantazji, to po głębokim zastanowieniu wyszło że chciałbym być sex-slave Mastera, który dodatkowo wyżywałby się sadystycznie (umiarkowanie) na swojej zabawce.

Zastanawiałem się również nad tym czy chciałbym aby ta relacja M/s przeniosła się z alkowy do życia codziennego. I tutaj kolejna zagwozdka. Na początek chciałbym przetestować taki układ przez weekend, potem tydzień. Jeżeli się odnajdziemy to mogłoby to być kontynuowane. Jeżeli nie będzie to nam pasować to wrócilibyśmy do tego co było.

Cały czas interesuje mnie jak na to zareagowałby Kochanie. Do tej pory twierdził, że poza alkową mamy być partnerami. Nie zwracał uwagi na to, że ma na tyle silną osobowość że podporządkowuje sobie otoczenie. Najlepsze jest to, że on z przekorą dziecka twierdzi że tak nie jest, ot i cały Kochanie.

To chyba tyle w kwestii fantazji :)

1 komentarz: