9/01/2011

Fantazje i rozmyślania


W mojej głowie kołaczą się fantazje seksualne.  Nie takie zwykłe, ale perwersyjne, wyuzdane.
 Tworzone w głowie obrazy, dźwięki, zapachy  nie pozwalają spokojnie usnąć.  Wywołują zbędne przed snem podniecenie.
W tych wizjach mam obsadzoną rolę niewolnika, cwela, psa, seksualnej zabawki.
Dominator lub Dominatorzy znęcają się nade mną. Czuję ich wyższość. Czuję ich i moje pożądanie. Czuję zapach ich męskich ciał. Siłę ich rąk. Zapach skórzanych ciuchów, gumowych zabawek, sznurów. Czuję wirtualny ból zadawany przez Oprawców.
Czuję tą bezsilność, jaką daje bycie związanym. Czuję to niepewność, jaką się czuję oddając siebie na pastwę innych.
Ciekawe jest, że bez względu na to, czy jest jeden Master, czy też wielu, zawsze, ale to zawsze w moich fantazjach jest Kochanie.
W trakcie tych fantazji zastanawiam się czy faktycznie pozwoliłbym sobie na to wszystko. Czy jest to tylko moja fantazja. Czy jestem w stanie komuś tak zaufać. Czy jestem w stanie tak mocno zaufać Kochaniu. Zastanawia mnie, czy te 14 lat razem, nie jest czasem przyczynkiem do tego, że nie jestem w stanie się przed nim otworzyć. Zaufać mu bezgranicznie. Wierzyć, że będzie wystarczająco stanowczy, władczy i brutalny, a zarazem na tyle delikatny, by mnie nie uszkodzić.
Zabawy tego typu są o wiele trudniejsze od zwykłego seksu. Tutaj trzeba wyczuć partnera, jego granice wytrzymałości. Nie dać się ponieść chwili. Trzeba rozumieć się bez słów. A jak tu zaufać komuś, kto chce mieć wszystko wytłumaczone, jak krowie na pastwisku??
W seksie nawet między facetami, nie zawsze „stop”, „już dość”, „wyjmij” znaczy dokładnie koniec zabawy. Niekiedy wystarczy tylko lekko odpuścić, przyhamować, dać złapać oddech tej drugiej stronie.
Jest drobna różnica nawet w sposobie wypowiadania „stop” kiedy tak rzeczywiście chcesz żeby ta druga strona jedynie przyhamowała, a „STOP” kiedy cała zabawa ma się skończyć.
W tych zabawach, według mnie, najtrudniejsze jest balansowanie na granicy wytrzymałości i fizycznej i psychicznej.
Zastanawia mnie też, czy długoletni związek oparty na partnerstwie zarówno w normalnym życiu, jak i w strefie intymnej może przerodzić się w relacje Master/slave. Jak silne/słabe muszą być charaktery osób będących w takim układzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz