10/27/2011

Niespodziewanie miły środowy wieczór.

Przez cały dzień próbowaliśmy się z kimś umówić na seks. Plan był
całkiem dopracowany. Umawiamy się na 18:00, bawimy się do 21:00, a
potem jedziemy do miasta, zabieramy znajomego z pracy i jedziemy do
klubu na piwo. Gość był zdecydowany na spotkanie z nami, ale jak się
dowiedział, że Sierściuch jest w domu to zrezygnował. Lekko
podenerwowani odpaliliśmy laptopy i szaleliśmy na czaterii. Niestety,
albo za starzy, albo klimaty nie te, albo... Około 19:30 Sierściuch
oznajmił, że leci do pracy i wyszedł. Z powodu niezdecydowania
uczestników czatu, doszliśmy do wniosku, że zabawimy się sami.
Co tym razem? Na ogień poszła realizacja jednej z moich fantazji. Na
środku stanął taboret, na nim największe nasze dildo. Zdjąłem z siebie
ubrania. Zostałem złapany za włosy, sprowadzony na kolana tak że moja
głowa wylądowała na wysokości krocza Kochania. Jak tylko, uścisk się
rozluźnił, ochoczo zabrałem się za obciąganie nabrzmiałego kutasa.
Znów poczułem pociągnięcie za włosy. Moja głowa została odsunięta na
odległość wyciągnięcia języka od kutasa.
- Chcesz go suko, co? Powiedz, jak bardzo go chcesz.
- Bardzo chcę Twojego kutasa Panie. - wykrztusiłem z siebie, mocno
wyciągają język w kierunku główki kutasa.
Moja głowa została mocno przyciśnięta do lędźwi Kochania, a kutas
głęboko penetrował moje gardło. Szarpnięcie i zostałem pchnięty na
materac.
- wypnij dupę rozgrzejemy ją przed dalszą zabawą.
Wypiąłem się w pozycji "na pieska" z rękoma splecionymi na głowie.
Poczułem chłód żelu spływającego po mojej dziurze. Dwa maźnięcia
kutasem w celu rozprowadzenia żelu i bardzo mocne pchnięcie. Zawyłem z
bólu. Nie sądziłem, że Kochanie tak gwałtownie wejdzie we mnie.
- Pięknie. Ściskaj kurwo, chcę czuć ścisk na moim kutasie! Ściskaj
mocnie! - warczał nade mną Kochanie mocno mnie posuwając.
Na chwilę się zatrzymał, a ja czułem jak przez moja dziura pulsuje na
jego kutasie. Znów kilka ostrych ruchów. Trochę bolało jak uderzał w
drugi zwieracz, który jeszcze nie był na to przygotowany. Nagle
Kochanie gwałtownie wyciągnął kutasa z mojej dupy. Jęknąłem głośno,
nagle brakło mi czegoś. Czegoś co sprawiało przyjemność. Pragnąłem
żeby Kochanie wsadził go we mnie z powrotem. Wstał i ja również
wstałem. Kochanie wyciągnął linę i związał mi ręce z tyłu. Związał je
na całej długości, zaczynając od barków przechodząc coraz niżej, aż do
nadgarstków.
- teraz siadaj na dildo.
Nabiłem się na tyle, na ile byłem w stanie go pomieścić w sobie. Moje
ręce zostały przywiązane do jednej z nóg taboretu na którym stało
dildo. Wolnymi końcami liny Kochanie przywiązał moje nogi do kolejnych
nóg taboretu. Związany, w półprzysiadzie, nadziany na dildo kręciłem
się i wyłem, gdyż moje mięśnie ud zaczęły masakrycznie boleć. Ani
usiąść do końca na dildo, bo się nie mieści, ani wyprostować nóg. Nie
sądziłem, że moje uda tak szybko zaczną odmawiać mi posłuszeństwa.
Jeszcze w trakcie wiązania uda zaczęły mi drgać. Z sekundy na sekundę
napięte mięśnie ud bolały coraz bardziej. Kochanie przyglądał się moim
zabiegom wydostania się z tego impasu.
- O to kurwie chodziło !? Tak chciałeś być związany? To masz. - Śmiał
się szyderczo ze mnie, klepiąc po moim kutasie.
- Nabij się głębiej to ulżysz nogą. - mówiąc to ciągną mnie za jaja w
dół, ale moja dupa nie chciała wpuścić głębiej tego olbrzymiego dilda.
W tej pozycji wytrzymałem jeszcze kilka szarpnięć za sutki i zacząłem
prosić o rozwiązanie. Kochanie szybko mnie rozwiązał. Wyprostowałem
nogi, ale kurwa mnie uda bolały. Kochanie położył się na plecach.
- To teraz siadaj na niego.
- Nie wiem czy dam radę, nogi mnie bolą. - mruknąłem.
- Siadaj!
Nadziałem się na kutasa i starałem się trochę pogalopować, ale ciężko
mi to szło. Za pozwolenie zszedłem z kutasa i wziąłem go w usta.
- Kładź się na brzuchu.
Kochanie usiadł na mnie i gwałtownym ruchem wsadził mi swojego kutasa
w dupę. Jęknąłem. Kochanie położył się na mnie i zakneblował mnie
swoją ręką.
- Teraz możesz głośno jęczeć, suko - wyszeptał mi do ucha Kochanie
ostro mnie posuwając.
Potem zatkał mi usta i nos dłonią.
- Jak się będziesz musiał złapać oddech to podnieś nogę - usłyszałem.
Posuwał mnie tak chwilę, moja noga ze trzy razy powędrowała do góry.
Potem Kochanie podniósł się i dalej siedząc tuż za moimi pośladkami
chwilę mnie posuwał. Wyciągnął kutasa, wstał, a mnie nakazał leżenie
dalej na plecach. Wyciągnął coś z szuflady i siadł znów na mnie.
Założył mi obrożę. Następnie związał ręce na plecach. Dowiązał je do
obroży, tak że ręce miałem wysoko na plecach. Dał mi poppersa i zaczął
mnie na nowo posuwać. Za każdym razem kiedy mocniej dobijał jęczałem.
Obróciliśmy się na bok. W ten sposób Kochanie mógł mnie posuwać i
równocześnie bawić się moim kutasem. Przestał mnie posuwać, ale nie
wyciągnął ze mnie kutasa, tylko zaczął mnie onanizować. Robił to dość
mocno, tak że moje biodra też się poruszały. Nie przeszkadzało mi to
gdyż byłem bliski tryśnięcia. Nagle usłyszałem charakterystyczne
ryknięci. Napięcie mięśni.
- O kurwa! O ja pierdole! - okrzyki te wyleciały z ust Kochania w
momencie kiedy jego mięśnie były maksymalnie napięte, a ja czułem jak
jego sperma zalewa moje wnętrze.
- I co kurwa narobiłeś?
Nic się nie odezwałem, bo co miałem powiedzieć. Kochanie nadal nie
wyciągają kutasa z mojej dupy nadal mnie onanizował. W odgłosach jęków
rozkoszy w końcu trysnąłem i ja. Kochanie wyszedł ze mnie i położył
się obok mnie. Je leżałem całkowicie bez sił.
- Rozwiązać Cię? - zapytał.
- Nie koniecznie, niech ochłonę trochę.

Poleżeliśmy chwilę, następnie rozwiązał mnie. Grzecznie ubraliśmy się
i ruszyliśmy do klubu na spotkanie ze znajomymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz